Przypuszczam, że myślisz sobie teraz „kolejna przydługawa strona sprzedażowa, która ma za zadanie sprzedaż”, ale chciałabym Cię wyprowadzić z błędu. Otóż nie. Stworzyłam tę stronę, aby pokazać, jak bardzo rozumiem frustracje związane z brakiem sprzedaży produktów i usług i brakiem jakościowych klientów. To o czym piszę, to nie są jakieś wyświechtane teksty. To moje własne doświadczenia.
Jeszcze kilka lat temu sama dawałam się „nieść fali”. Chciałam sprzedawać, ale nie wiedziałam jak i co, a co dopiero przedstawiać tego wartość! Sugerowałam się dostępnymi w sieci opisami podobnych rozwiązań do moich (a przynajmniej tych, które miałam w głowie) i ich cenami i na tej bazie próbowałam tworzyć „coś swojego”.
Jak się pewnie domyślasz, nic z tego nie wyszło. Po pierwsze dlatego, że wiedziałam, że tak do końca to nie jest naprawdę moje. Po drugie, nie wierzyłam w te rozwiązania. A jak już w dzikich potach stworzyłam ofertę, to nawet gdy ktoś trafił na moje produkty, to byli to klienci, z którymi nie wyobrażałam sobie współpracy długoterminowej. Cenię sobie spokój i bezpieczeństwo, a roszczeniowość (“na już” i “nie za miliony monet”) zdecydowanie zabija te wartości.